Zgrzeszyliśmy - my i nasi ojcowie, zawiniliśmy, postąpiliśmy bezbożnie.
Ps 106,6 (SNP/EIB)
Fragment wybrany na dzisiejszy dzień pochodzi z Psalmu 106, będącego bogatym Tekstem - i świadectwa wiary, i wołaniem o Boże wybawienie, i aktem pokuty, i przywoływaniem działania Bożego w historii.
Nasz werset to wyraźny akcent pokutny; przypomina mi modlitwy proroków: Jeremiasza, Daniela, Ezdrasza, Nehemiasza. Mówiący odnoszą się do siebie, ale też do swoich przodków i całego Narodu, utożsamiając się z nimi w swoim poczuciu grzeszności.
Czy nas dzisiaj dotyczą te słowa? Były one wypowiedziane w kontekście starotestamentowego Izraela. W jaki sposób możemy je odbierać i stosować jako Boże Słowo w naszym życiu?
Choć Bóg już w Starym Przymierzu zapowiadał, że nie będzie karać ludzi za winy ich przodków, a Nowe Przymierze polega na Ofierze Jezusa, który zbawił od grzechów i odkupił winy wszystkich wierzących - jednocześnie nigdy nie gwarantował ludziom absolutnego zabezpieczenia przed doczesnymi skutkami, efektami skażenia grzechem człowieka oraz jego grzesznych, "nietrafionych" czynów. Boże ostrzeżenia dla człowieka nie zmieniły się od tysiącleci - dzisiaj także ludzie, także wierzący, należący do Jezusa, wciąż ponoszą konsekwencje swoich decyzji, często rozmijających się z Bożą wolą. Widzę to choćby w mojej rodzinie.
Jesteśmy dzisiaj o tyle uprzywilejowani, że mamy mnóstwo historii na przestrzeni kilku tysięcy lat, w tym wiele zawartych w Biblii, z których możemy się dowiadywać o ludzkich losach, o Bożych standardach i działaniu - i wyciągać z tego wnioski, zwłaszcza praktyczne dla codziennego życia... i może niecodziennych sytuacji.
Mam taką myśl, że w trwającym okresie Adwentu, rozważany fragment rzuca nam pytanie i wyzwanie: Na co, na kogo czekamy? I jeśli rzeczywiście czekamy - jak się przygotowujemy do tego (Tego), co nadejdzie? Czy próbujemy „prostować swoje drogi”? Czy - w kontekście wersetu - wyznajemy grzechy, rozliczamy swoją przeszłość (miewającą nierzadko "korzenie" w historiach naszych rodzin, pokoleń przed nami)... i przede wszystkim - czy szukamy u Boga pomocy, wsparcia, pocieszenia i odbudowy?
Izraelici, zwłaszcza po Wygnaniu - szukali... i w jakiś sposób znaleźli.
Zachęcam, i Was, i siebie samego, byśmy i my szukali. Bóg jest wierny - jeśli Mu ufamy, możemy mieć nadzieję, że doczekamy i znajdziemy to, czego pragniemy. U Niego, w Nim. W Jezusie.
Amen.