Kazanie na podstawie przygotowane podczas kursu homiletyczno-liturgicznego prowadzonego przez Centrum Misji i Ewangelizacji Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w RP.
Teksty biblijne: Ga 2,16-21; 2 Sm 12,1-15; Łk 18,9-14
Czy wiecie czym są podróbki?
Podróbki to rzeczy, które na pierwszy rzut oka są podobne do oryginału, ale zazwyczaj brakuje im kluczowych cech. Wydają się one atrakcyjne, gdyż niskim kosztem pozwalają na tworzenie wrażenia, że posiada się coś wartościowego. Producenci pierwowzorów zwykle walczą z wytwórcami podróbek. Nie chcą być myleni z marnymi podróbkami.
A czy nam zdarza się wytwarzać jakieś podróbki?
Wielu z nas kojarzy podróbki ze sprowadzanymi z Chin lub innych azjatyckich krajów produktów o podejrzanej jakości. Prawdopodobnie w naszym gronie nie ma ludzi posiadających własne fabryki. Na pierwszy rzut oka problem nas nie dotyczy.
Przyjrzyjmy się dokładniej tematowi. Apostoł Paweł zauważył, że chrześcijanie z Galacji są pod wpływem podróbki Ewangelii. W czytanym dziś liście zwraca uwagę na ten problem i próbuje go rozwiązać. Przypomina przy tym istotę Ewangelii oraz wskazuje na główne błędy fałszywych nauczycieli.
Podobne problemy zdarzają się współcześnie. Będąc chrześcijaninem warto wiedzieć jak rozróżniać prawdziwą Ewangelię od podrobionej. Prześledźmy zatem rozumowanie Pawła i zobaczmy jakie opisywane przez apostoła problemy mają współczesne odpowiedniki.
Paweł stoi na stanowisku, że wiara w zbawczą ofiarę Chrystusa jest jedyną rzeczą, która prowadzi do naszego usprawiedliwienia. Fałszywa ewangelia dokłada dodatkowe warunki. Mąciciele w Galacji dokładali obowiązek przestrzegania żydowskiego prawa zwyczajowego.
Współczesny wysyp niezliczonych podrobionych denominacji chrześcijańskich ma wśród swoich przyczyn podobny mechanizm. Przywódcy oddzielających się Kościołów niektórym elementom nauczania nadają tę samą rangę, co Ewangelii Jezusa Chrystusa. Często przy tym zasłaniają się wielkim autorytetem lub Pismem Świętym. Czytane dziś teksty mogą być świetnym przykładem na to jak zgubne jest takie podejście (2 Sm 12,1-10.13-15a, Łk 18,9-14).
Dawid jest jedną z najlepiej ocenionych postaci na kartach Biblii. Nawet w Liście do Hebrajczyków jest wymieniany w gronie bohaterów wiary. Chyba można przyjąć, że naśladowanie Dawida jest dobrym pomysłem na życie pobożnego człowieka. Jego życie jest opisane w Biblii, więc to będzie zdrowa, biblijna nauka!
Niby tak, ale jednak nie do końca. Wyobraźcie sobie jakie konsekwencje miałoby założenie, że dobry przywódca powinien naśladować Dawida w każdym kroku – łącznie z incydentem z Batszebą i Uriaszem. Kto z was chciałby być członkiem kościoła, którego przywódcy tak nauczają? Nikt się nie zgłasza? Absolutnie mnie to nie dziwi.
Podobnie bazując na fragmencie czytanej dziś Ewangelii wg Łukasza możemy stwierdzić, że dla elit religijnych odpowiadającym faryzeuszom z judaizmu I w. nie powinno być miejsca w Kościele. Zamiast nich powinniśmy mieć rabusiów, oszustów, cudzołożników albo kolaborujących z wrogiem celników.
W ten sposób rozłożylibyśmy struktury Kościoła na łopatki. Trudno działać w Kościele bez żadnych funkcjonalnych odpowiedników faryzeuszy takich jak: nauczyciele Słowa Bożego, proboszczowie i pastorowie, radni parafialni i synodałowie, administratorzy, darczyńcy. Przecież te funkcje mają umocowanie w innych częściach Biblii.
Te teksty są świetną ilustracją tego, jak na bazie wyrwanego z kontekstu fragmentu biblijnego można wysnuć wniosek daleki od przesłania Biblii. Skutkiem wadliwej interpretacji jest podróbka nauczania biblijnego.
Faryzeusz robił dobre rzeczy, ale ze złym nastawieniem. Dawid miał dobre intencje, ale mu nie wyszło. Pokazuje to, że nawet najlepszym ludzkim autorytetom zdarzają się potknięcia. Dlatego tym bardziej powinniśmy pilnować przyjmowanej przez nas Ewangelii. Powinniśmy sprawdzać nauczanie niezależnie od tego, kto je głosi.
Dzisiejszy tekst kazalny też nie jest wolny od chybionych interpretacji. Dość szybko pojawiły się pomysły, że skoro Uczynki Prawa mogą przeszkadzać, ale na pewno nie mogą pomóc w procesie zbawienia, to można robić cokolwiek, a i tak będziemy zbawieni. Apostoł Paweł korygował takie poglądy choćby w Listach do Koryntian.
Gdybyśmy zdaniem apostoła mogli robić cokolwiek, to Paweł nie umieściłby pod koniec tego listu bloku napomnień. Wskazują one na to jakie zachowania powinny cechować naśladowcę Chrystusa. Już samo słowo „naśladowca” wskazuje na trzymanie się jakiegoś wzoru.
Z jednej strony Paweł pisze o koniecznych standardach etycznych naśladowcy Chrystusa, a z drugiej strony negatywnie ocenia Uczynki Prawa. Na pierwszy rzut oka wygląda to na sprzeczność. Aby rozwiązać tę sprzeczność apostoł w dalszych częściach Listu do Galacjan opisuje Owoce Ducha Świętego. Zachęcam do przeczytania w domu jakie dokładnie są te owoce.
Zdaniem Pawła sednem Ewangelii jest to, że dzięki uzdrowionej przez Chrystusa naturze mogę być dobrym i wydawać dobre owoce. Uczynki Prawa czynione, aby zapewnić sobie zbawienie, są jak wieszanie plastikowych gruszek na wierzbie w nadziei, że w końcu stanie się ona gruszą.
Problem jaki tu pokazuje nam apostoł Paweł, jest taki, że z opisów skutków jakie za sobą ciągnie przemienione Ewangelią życie, niektórzy robią prawo do przestrzegania. To pomieszanie porządków. Mam nadzieję, że zobaczysz różnicę w następujących przykładach:
-) Chcesz lepiej poznać Boga, więc codziennie szukasz czasu, by czytać Boże Słowo, czy regularnie czytasz Biblię, bo ksiądz z ambony powiedział, że tak wierzący powinni robić.
-) Chcesz razem z innymi wierzącymi chwalić Boga, więc przychodzisz na nabożeństwa, czy przychodzisz do kościoła, bo tak wypada.
-) Zależy Ci na wspólnocie, więc angażujesz się w aktywności parafialne, czy angażujesz się, bo chcesz budować swój autorytet w grupie.
-) Cenisz sprawiedliwość, więc postępujesz w życiu uczciwie, czy przestrzegasz zasad, bo chcesz uniknąć sankcji przewidzianych dla łamiących prawo.
Choć w każdym przypadku w obu wariantach działamy podobnie, to w sercu wszystko jest odwrotnie. Jedno jest zachowaniem wolnego człowieka stworzonego na obraz Boga, drugie jest odhaczeniem kolejnego punktu, narzuconej niewolnikowi procedury. Często bezrefleksyjne przyjęcie zasad autorytetu jest łatwiejsze niż pogłębiona refleksja nad własnym postępowaniem.
Jak wspominałem we wstępie, twórcy oryginałów zazwyczaj walczą z wytwórcami podróbek. Podróbki mają niższą jakość niż oryginał. Uczynki Prawa są podróbką Ewangelii.
Czy warto zatem żyć podrobioną Ewangelią?
Raczej nie. Dlatego warto zajrzeć w głębię swojego serca i zbadać naszą motywację do dobrych uczynków.
Amen.