Wszystko, co należało omówić jako wstęp do Historii kościelnej, a więc teologię Słowa Zbawicielowego, starożytność dogmatów naszej nauki, starodawność życia ewangelicznego wśród chrześcijan, przede wszystkim zaś to, co się odnosi do niedawnego objawienia Chrystusowego, Jego męki i powołania apostołów, wyłożyłem w księdze poprzedniej i poparłem zwięzłymi dowodami. Obecnie zaś należy nam zbadać dokładnie, co się zdarzyło po wniebowstąpieniu Pańskim, opierając się częściowo na podstawie Pism świętych, a częściowo na innych źródłach, które przytoczę w odpowiednich miejscach.
Przede wszystkim tedy w miejsce zdrajcy Judasza został do apostolstwa losem powołany Maciej, który, jak się rzekło, był jednym z uczniów Pańskich. Następnie apostołowie przez modlitwę i włożenie rąk przeznaczyli na diakonów do sprawowania służby w zarządzie gminy siedmiu mężów doświadczonych, Szczepana i jego towarzyszów. Szczepan pierwszy po Panu, zaraz po włożeniu rąk, jak gdyby właśnie na to otrzymał święcenie, został na śmierć ukamienowany przez tych, którzy zamordowali Pana, i tak jako pierwszy otrzymał wieniec zwycięskich męczenników Chrystusa, co też oznaczało imię jego. [Στέφανος = wieniec]
Wówczas też Jakub, zwany bratem Pańskim, –bo i jego nazywano synem Józefa, Józef zaś uchodził za ojca Chrystusowego, a zaślubiona mu Dziewica, zanim jeszcze zamieszkali ze sobą, znalazła się z Ducha Świętego w stanie błogosławionym, jak nas o tym poucza święte Pismo ewangelii; – otóż wiadomo, że ten właśnie Jakub, którego starożytni dla jego cnotliwości obdarzyli przydomkiem Sprawiedliwego, zasiadł jako pierwszy na stolicy biskupiej kościoła jerozolimskiego. Klemens w VI księdze swych Zarysów stwierdza co następuje: powiada, że Piotr, Jakub i Jan po wniebowstąpieniu Zbawiciela o godności się nie ubiegali, chociaż Zbawiciel ich właśnie wyróżnił przed innymi, ale że Jakub Sprawiedliwy został wybrany biskupem jerozolimskim. - Zaś w VII księdze tych samych Zarysów jeszcze to o nim mówi: “Jakubowi Sprawiedliwemu, Janowi i Piotrowi dał Pan po zmartwychwstaniu wiedzę, oni zaś dali ją wszystkim innym apostołom, a znowu apostołowie Siedemdziesięciu, do których należał Barnaba. Dwóch zresztą było Jakubów; jeden zwany Sprawiedliwym, którego strącono ze szczytu świątyni i na śmierć zatłuczono wałkiem foluszniczym, i drugi, który został ścięty”. Jakuba Sprawiedliwego wspomina również Paweł, kiedy pisze: “Żadnego innego z apostołów nie widziałem, poza Jakubem, bratem Pana”. [Gal 1, 19]
Wówczas spełniła się także obietnica Zbawiciela naszego, dana królowi Osroeńczyków. Otóż Tomasz posyła za Bożym natchnieniem do Edessy Tadeusza jako herolda i ewangelistę nauki Chrystusowej, jak to przed chwilą przedstawiłem na podstawie znalezionego tam pisma. [W I księdze Historii kościelnej Euzebiusz przytacza legendę o korespondencji króla Edessy Abgara V z Chrystusem. Podanie to powstało prawdopodobnie pod koniec II wieku, za czasów pierwszego chrześcijańskiego króla państwa edeskiego – Abgara IX.] Po przybyciu do tego kraju Tadeusz leczy Abgara słowem Chrystusowym i wywołuje podziw niezwykłymi cudami u wszystkich tamtejszych obywateli. A gdy ich przez swe czyny przygotował i przywiódł do ukorzenia się przed mocą Chrystusową, zrobił ich uczniami nauki zbawienia. Od tego czasu aż po dzień dzisiejszy związane jest całe państwo edeskie z imieniem Chrystusowym, jako że posiada niezwykły zgoła dowód łaskawości naszego Zbawiciela.
Wszystko to wyjąłem z opowieści starodawnej; powróćmy jednak do Pisma Bożego. Po śmierci męczeńskiej Szczepana wybuchło ze strony Żydów pierwsze i bardzo wielkie prześladowanie Kościoła jerozolimskiego, a wszyscy uczniowie, z wyjątkiem samych tylko dwunastu apostołów, rozproszyli się po Judei i Samarii, niektórzy z nich, jak mówi Pismo Boże, dotarli aż do Fenicji, Cypru i Antiochii. Dotąd jednak nie śmieli zwrócić się ze słowem wiary do pogan, lecz opowiadali je samym tylko Żydom. W tym czasie Paweł pustoszył jeszcze kościoły, wdzierał się do domów wiernych, wywlekał mężów i niewiasty i wtrącał ich do więzienia. Tymczasem Filip, jeden z wybranych razem ze Szczepanem do diakonatu, znajdował się wśród tych, którzy się rozproszyli, przybył do Samarii i pełen mocy Bożej pierwszy opowiadał ewangelię tamtejszym mieszkańcom, a wspierała go tak wielka łaska Boża, że słowa jego porwały nawet Szymona Maga i bardzo wielu innych. Szymon cieszył się wtedy wielkim rozgłosem i do tego stopnia opanował tych, których otumanił swym kuglarstwem, że uważali go za Wielką Moc Bożą. Wtedy jednak i jego przejęły podziwem cuda, zdziałane przez Filipa mocą Bożą, więc użył podstępu i tak długo udawał, że wierzy w Chrystusa, póki nie został ochrzczony. Rzecz dziwna, że zwolennicy ohydnej tej sekty jeszcze dzisiaj tak postępują. Na sposób swego praojca podstępnie wkradają się do Kościoła, jak morowa i parszywa zaraza, i szerzą wielkie spustoszenie wśród tych, których zdołają zaprawić ukrytym w sobie jadem, tak zgubnym i strasznym. Lecz większą ich część już przegnano, skoro się ujawniło, jak wielka była ich przewrotność. Tak się stało również z Szymonem. Piotr odsłonił prawdziwe oblicze jego i wymierzył mu zasłużoną karę.
Tymczasem, gdy opowiadanie zbawienia z dnia na dzień czyniło coraz większe postępy, zrządzenie jakieś przywiodło z Egiptu dostojnika tamtejszej królowej; – według pradawnego zwyczaju jeszcze dzisiaj w tym narodzie niewiasta dzierży władzę królewską. [Według Dz 8, 27 chodziło o królową etiopską.] Ten właśnie przybysz, jako pierwszy poganin, wziął za sprawą Filipa, a na skutek objawienia, udział w tajemnicach Słowa Bożego i stał się pierwociną wiernych w szerokim świecie. On pierwszy, jak mówi podanie, po powrocie do ojczyzny głosił znajomość Boga wszechrzeczy i opowiadał o życiodajnym zamieszkaniu Zbawiciela naszego wśród ludzi. Tym samym przez niego spełniło się proroctwo:
“Niech przyjdą dostojnicy z Egiptu, Niech Etiopia wyciągnie swe ręce do Boga!”
[Ps 68, 32]
Wtedy też Paweł, naczynie wybrane, staje się apostołem, nie z ludzi, ani przez ludzi, ale przez objawienie samego Jezusa Chrystusa i Boga Ojca, który Chrystusa wzbudził z martwych, i zostaje zaszczycony powołaniem przez wizję i głos, jaki się w chwili tego objawienia z nieba odezwał.
Historia kościelna II, 1
na podstawie tłumaczenia ks. Arkadiusza Lisieckiego