Opracowania i artykuły

Pismo i tradycja w luterańskich księgach wyznaniowych

Na podstawie fragmentów książki A New Look at the Lutheran Confessions (Concordia Publishing House, 1972).

Gdy księgi wyznaniowe utrzymują, że opierają się na Biblii i wyrosły na jej gruncie, nawiązują do jednej z podstawowych zasad Reformacji, którą można bezpośrednio prześledzić w pismach teologicznych zarówno Lutra, jak i Melanchtona. Jednak obok Biblii stoi tradycja kościelna, która także zajmuje ważne miejsce w księgach wyznaniowych – co widać przede wszystkim w najstarszych sformułowaniach doktrynalnych Kościoła. Przejawia się to zarówno w programowych stwierdzeniach, jak i w rzeczywistych działaniach. [Walther] von Loewenich, który bynajmniej nie ma skłonności do przeceniania „katolickiego” pierwiastka w twórczości Lutra, przypomina o wysiłkach reformatorów zmierzających do zachowania autentycznej ciągłości z dawnym Kościołem. Luter ujawnia tę samą tendencję w swoim stosunku do ikonoklastów, liturgii oraz dogmatów wczesnego Kościoła. W jego odrzuceniu wczesnochrześcijańskich herezji, akceptacji chrztu niemowląt i obronie spowiedzi indywidualnej widać wyraźny znak dążenia Reformacji do zachowania [tradycji] i odnowienia. Celem Reformacji nie było zainicjowanie radykalnie nowego początku, lecz nawiązanie do dziedzictwa starożytnego Kościoła. Luter miał poczucie ciągłości.

To nastawienie wobec starożytnego Kościoła jest jeszcze wyraźniejsze u Melanchtona oraz w napisanych przez niego dokumentach wyznaniowych. Od czasu, gdy Fraenkel opublikował swoje fundamentalne dzieło na temat roli pierwiastka patrystycznego w teologii Melanchtona – od jego pierwszych pism aż po ostatnie – lepiej rozumiemy, dlaczego Konfesja Augsburska i Apologia tak ściśle trzymają się doktrynalnych formuł wczesnego Kościoła. Fraenkel pokazuje, że zainteresowanie Melanchtona tradycjami starożytnego Kościoła pozostało niezmienne przez całą jego karierę jako autora teologicznego. Na tym tle jeszcze bardziej dostrzegalna staje się powaga stanowiska Konfesji Augsburskiej: „W nauce i obrzędach niczego u nas nie przyjęto wbrew Pismu świętemu lub wbrew Kościołowi powszechnemu – contra Scripturam aut ecclesiam catholicam. Jest bowiem oczywiste, żeśmy najpilniej baczyli, aby się do naszych Kościołów nie wkradły nauki nowe a bezbożne”. Aby właściwie ocenić twierdzenia luterańskich ksiąg wyznaniowych w kontrowersyjnych kwestiach teologicznych, należy mieć na uwadze ich ukierunkowanie na wcześniejsze wypowiedzi doktrynalne, zwłaszcza te pochodzące z czasów wczesnego Kościoła. Wobec zmagań przeciwstawnych tendencji teologicznych, które charakteryzowały ich epokę, reformatorzy opowiedzieli się za ciągłością historyczną i odrzucili nauki, które uznali za nowinkarskie, niepoparte ani przez Pismo Święte, ani przez ojców wczesnego Kościoła. Ich pragnieniem było nawiązanie do tradycji Kościoła Zachodniego – po jej oczyszczeniu z późniejszych dodatków i wypaczeń. (...)

Gdy Melanchton wspierał stanowisko ewangelickie argumentami zaczerpniętymi od ojców Kościoła, było to zgodne z jego przekonaniem, że Reformacja stanowi kontynuację procesu kształtowania doktryny we wczesnym Kościele. Analiza tych fragmentów pism wyznaniowych, za które Melanchton był odpowiedzialny, ujawnia, że formalne sformułowania we wstępie i zakończeniu Konfesji Augsburskiej nie znalazły się tam jedynie z taktyczno-politycznych powodów. Przeciwnie, odzwierciedlają one przemyślane i wyraźnie określone stanowisko. Często powtarzane cytaty z ojców Kościoła jasno ukazują metodę teologiczną, na której opierają się księgi wyznaniowe. Najpierw pojawia się odwołanie do Biblii, która musi jednoznacznie wspierać daną naukę, a następnie do pism ojców Kościoła. W odniesieniu do kontrowersyjnej nauki o grzechu pierworodnym Melanchton twierdził, że nie zawiera ona niczego nowego. Nie nauczamy, podkreślał, niczego o grzechu pierworodnym, co byłoby sprzeczne z Pismem Świętym lub Kościołem powszechnym – po prostu przedstawiliśmy główne idee zaczerpnięte z Biblii i ojców. To samo rozumowanie zastosowane zostało do nauki o usprawiedliwieniu, która znajduje poparcie nie tylko w Biblii, ale również u wielu ojców Kościoła, spośród których na pierwszym miejscu przytaczany był Augustyn, ze względu na jego antypelagiańskie poglądy. Wskazywani są także Ambroży i Cyprian. Melanchton często odwoływał się również do ojców Kościoła Wschodniego. Pewne idee, które Melanchton zaczerpnął z Gracjana, również znalazły miejsce w jego pismach. Do nich należała między innymi zasada, że żaden zwyczaj, który wszedł do Kościoła contra mandata Dei [wbrew przykazaniom Bożym] nie powinien być akceptowany ani aprobowany.

Podobne podejście, ogólnie rzecz biorąc, spotykamy u Lutra, chociaż jego spojrzenie było bardziej krytyczne. W tych księgach wyznaniowych, które napisał, cytaty z ojców Kościoła pojawiają się stosunkowo rzadko i pozostają na dalszym planie. Luter odwołuje się bezpośrednio do ojców tylko w kilku miejscach. Szczególne miejsce zajmuje Augustyn. Spośród starszych ojców Luter wspomina także Hieronima, którego cytuje na poparcie swojego poglądu o równości papieży i biskupów. Wśród młodszych teologów zwraca szczególną uwagę na Bernarda [z Clairvaux], Gersona i Husa, co ukazuje jego niestandardowe podejście do tradycji kościelnej.

Dwa inne czynniki mają jeszcze większe znaczenie. Po pierwsze, Luter odrzucił radykalny, antytrynitarny nurt reformacyjny, którego zwolenników nazywano „entuzjastami”. Nie ma wątpliwości, że był to wybór dokonany świadomie. W liście dotyczącym ponownego chrztu Luter zajął stanowisko przeciwko Balthasarowi Hubmaierowi i napisał następująco: „Wyznajemy, że w papiestwie znajdują się prawdziwe Pismo Święte, prawdziwy chrzest, prawdziwy Sakrament Ołtarza, prawdziwe klucze odpuszczenia grzechów, prawdziwy urząd kaznodziejski, prawdziwy katechizm, taki jak Modlitwa Pańska, Dziesięcioro Przykazań, Wyznanie Wiary... Skoro więc chrześcijaństwo istnieje pod papieżem, musi to być prawdziwe ciało i członki Chrystusa. A jeśli jest to Jego ciało, to ma prawdziwego Ducha, Ewangelię, Wyznanie Wiary, chrzest, sakrament, klucze, urząd kaznodziejski, modlitwę, Pismo Święte i wszystko, co chrześcijaństwo mieć powinno. Dlatego nie szalejemy jak ‘entuzjaści’, którzy odrzucają wszystko w papiestwie” (O ponownym chrzcie, 1528). Po drugie, Luter pozytywnie odnosił się do dogmatycznych sformułowań wczesnego Kościoła. We wstępie do Artykułów Szmalkaldzkich wskazał na nauki, co do których obie strony sporu były zgodne, nawiązując przy tej okazji do nicejskiego i atanazjańskiego wyznania wiary.

Te i podobne wypowiedzi Lutra i Melanchtona wyraźnie ukazują tradycję, do której zamierzali się odwoływać. (...)

Chociaż księgi wyznaniowe często podkreślają obszary zgodności z ojcami Kościoła, zawierają również różnorodne krytyczne uwagi. Ich stanowisko jest takie, że ojcowie Kościoła nie mogą być przyjmowani en bloc. Nie byli nieomylni; jako ludzie mogli się mylić, a ich poglądy często wykazywały poważny brak zgodności. Ponieważ wielu z nich budowało z „siana i słomy” na prawdziwym fundamencie, którym jest Chrystus, ich dzieło nie może przetrwać (Apologia VII, 20 i nast.). Żaden ojciec Kościoła nie jest nieomylny, nawet najlepszy z nich, Augustyn – również on bywa krytykowany, gdy wypowiada opinie sprzeczne ze Słowem Bożym. Te i podobne obserwacje wymagają umiejętności krytycznego spojrzenia historycznego – a reformatorzy tę zdolność posiadali. W odniesieniu do sakramentu pokuty i urzędu kaznodziejskiego dostrzegli wyraźny rozwój, który oceniali jako wypaczenie. Twierdzili, że słowo „spowiedź” utraciło swoje pierwotne znaczenie i sens. Obowiązki biskupie na przestrzeni wieków znacznie się rozszerzyły, a liczba sakramentów została stopniowo ustalona na siedem. Luter i Melanchton zgadzali się z humanistami Erazmem i Lorenzem Valla, twierdzącymi, że Dionizy Areopagita był pseudonimem używanym przez osobę żyjącą znacznie później niż postać wspomniana w Dziejach Apostolskich 17,34. Krytykowali również innych autorów, którym błędnie przypisywano dzieła, których w rzeczywistości nie mogli napisać.

W tym, co księgi wyznaniowe mówią o rozwoju doktrynalnym we wczesnym Kościele, widoczne jest również wyraźne dążenie do klasyfikacji. Niektórzy ojcowie są oceniani wyżej niż inni. Ogólnie rzecz biorąc, bardziej cenione jest świadectwo tych, którzy żyli najbliżej czasów Chrystusa, niż tych, którzy żyli później. Ryzyko błędu wzrastało wraz z upływem czasu. Szczególnie ostrej krytyce poddano teologów scholastycznych za ich łączenie teologii z filozofią Arystotelesa. W Apologii XXI 41 czytamy na ten temat: „Sami słyszeliśmy, że wybitni teolodzy domagają się, by skończyć ze scholastyczną nauką, w której jest o wiele więcej kłótni filozoficznych aniżeli pobożności. A jednak dawniejsi wśród nich są bliżej Pisma Świętego aniżeli nowsi. I w ten sposób teologia ich coraz bardziej wyrodniała”. Można także zauważyć, w wielu konkretnych przypadkach, jak autorzy ksiąg wyznaniowych przeciwstawiają wczesnych ojców teologom scholastycznym, przede wszystkim Tomaszowi [z Akwinu], Dunsowi Szkotowi i Gabrielowi Bielowi. W odniesieniu do nauk o grzechu pierworodnym, pokucie i Wieczerzy Pańskiej luterańskie księgi wyznaniowe szukają poparcia u wczesnych ojców Kościoła, jako że ich stanowisko różniło się od tego, które przyjęli scholastycy. Niektórzy pojedynczy teologowie z okresu dojrzałego i późnego średniowiecza również dostarczyli wsparcia nauce reformacyjnej – przynajmniej w pewnych kwestiach. Wśród nich najczęściej wspominano Bernarda z Clairvaux i Jana Gersona. (...)

Melanchton pragnął zachować historyczną ciągłość między reformacją luterańską a wcześniejszymi formami chrześcijaństwa, a także dążył do wyeliminowania nieprawidłowości w Kościele. Były to podstawowe wytyczne, które wyprowadził ze swoich studiów nad historią Kościoła.

Według Melanchtona reformacja luterańska nie była przerwaniem historii Kościoła, lecz jej kontynuacją. W jego rozumieniu historia Kościoła przebiega według określonego wzorca i charakteryzuje się zarówno odstępstwem, jak i reformą. Boża prawda dotycząca zbawienia człowieka jest niezmienna od początku świata aż po dzień dzisiejszy. Prawda ta była raz po raz tłumiona i zagrożona zniszczeniem, ale zawsze ponownie wydobywana na światło dzienne dzięki ruchowi reformatorskiemu. Kościół istniał zawsze — czasem silny, czasem osłabiony. W okresach upadku prawdziwy Kościół trwa jako Kościół mniejszościowy.

W najwcześniejszych latach historii chrześcijaństwa ten wzorzec obejmował objawienie Bożej prawdy przez Jezusa i apostołów, których Melanchton uważał za reformatorów. Po epoce apostolskiej nastąpił upadek, którego kulminacją był Orygenes, co z kolei wywołało reformację dokonaną przez Augustyna. Po augustyńskim oczyszczeniu historia potoczyła się podobnie: upadek poprzez cały okres średniowiecza, który doprowadził do reformacji luterańskiej. Ale przez cały ten proces — odnowa-upadek-odnowa — prawda zawsze była zachowana przez mniejszość. Prawda może być tłumiona, ale nigdy całkowicie zniszczona. Melanchton dostrzegał dogmatyczną i doktrynalną ciągłość biegnącą przez wieki historii Kościoła, także przez okresy upadku, i to do niej reformacja chciała się przyłączyć. Celem reformacji nie było wprowadzanie nowości, lecz ożywienie dawnych prawd, które zostały zapomniane lub zaciemnione wskutek upadku Kościoła.

Takie spojrzenie na historię znajduje się w luterańskich wyznaniach wiary i rzuca światło zarówno na pozytywne, jak i negatywne wyrażenia dotyczące rozwoju doktryny kościelnej. Najwyżej oceniany jest Augustyn. Był on jedynym ojcem Kościoła, którego nauczano regularnie w Wittenberdze. Tłumaczy to także ogólnie negatywne nastawienie luterańskich wyznań wiary wobec epoki poaugustyńskiej, w której to papież Grzegorz Wielki miał zapoczątkować niekorzystny kierunek rozwoju. Ukazuje to również, dlaczego można było czerpać z niektórych teologów średniowiecznych w konkretnych kwestiach: światło nigdy nie zgasło całkowicie, a prawda nigdy nie została całkowicie przesłonięta. (...)

Prawda została dana i przyjęta raz na zawsze. Ci ojcowie, których nauczanie było możliwe do przyjęcia, nie tworzyli żadnych nowych doktryn — przywracali jedynie te pierwotne i oczyszczali je z nieistotnych dodatków. Księgi wyznaniowe dążyły do powrotu do tych ojców, którzy zachowali czyste nauki, bez ich zniekształcania. Jednak taka krytyczna selekcja wypowiedzi ojców Kościoła wymagała odwołania się do wyższej normy — i luteranie odnaleźli ją w Piśmie Świętym. Właśnie z tego powodu kwestia relacji między Pismem a tradycją jest istotna.

Jak można by się spodziewać, luterańskie wyznania wiary postrzegają tradycję w odniesieniu do swojego rozumienia żywego zwiastowania Kościoła. Kościół posiada objawione Słowo Boże, które jest również Słowem żywym. To, co Kościół głosi, nie może być zmienione; treść zwiastowania musi pozostać taka sama z pokolenia na pokolenie. Wyznania wiary kładą ogromny nacisk na żywe zwiastowanie Kościoła. Doktryna i nauczanie są ze sobą w księgach wyznaniowych bardzo ściśle powiązane — tak, aby głoszenie nie było pozbawione treści doktrynalnej, a zarazem, aby doktryna nie była utożsamiana z treścią kazania. Celem jest to, aby Boże objawienie i zbawienie mogły być zwiastowane, nauczane i na nowo odkrywane w każdym pokoleniu. Najwyraźniej wyrażone jest to w słowach absolucji oraz w słowach ustanowienia Chrztu i Wieczerzy Pańskiej, do których nie wolno nic dodawać — ma być słyszany wyłącznie głos samego Boga. W związku z tym jedynym zadaniem i obowiązkiem duchowieństwa jest sprawić, aby słyszany był głos Chrystusa. Innymi słowy, Kościół ma wyrażać Słowo Chrystusa. W kazaniu, w absolucji i w udzielaniu środków łaski mamy słyszeć głos samego Chrystusa (zgodnie z Łk 10,16). Księgi wyznaniowe stanowczo sprzeciwiają się idei, że duchowieństwo ma prawo samodzielnie dodawać coś w sferze doktryny lub w odniesieniu do dyscypliny kościelnej.

Jedną z głównych spraw podkreślanych przez Reformację była niezmienna istota zwiastowania Kościoła. Kościół ma jedno i to samo przesłanie do głoszenia — od obietnicy protoewangelii (w Rdz 3,15) aż po czasy współczesne. Obietnica zbawienia dana Adamowi została powtórzona patriarchom i prorokom, odnowiona przez Chrystusa i głoszona przez apostołów jako ważna dla wszystkich ludzi we wszystkich czasach (Apologia XII 53). To właśnie w tym kontekście należy umieścić autentyczną tradycję kościelną. Wyznania wiary wczesnego Kościoła, niektórzy ojcowie Kościoła oraz wielu późniejszych teologów zostało włączonych do długiej listy świadków. Melanchton — a także Luter — był głęboko przekonany o doktrynalnej ciągłości Kościoła. Księgi wyznaniowe wskazały na Pismo Święte jako źródło i normę Bożego przesłania; dlatego właśnie Biblia zajmuje tak centralne miejsce w teologii Reformacji. Apostolskie Słowo zostało zachowane w Piśmie Świętym i wszystkie twierdzenia muszą być przez nie weryfikowane. Jak zauważył Fraenkel, prymat Pisma był aksjomatyczny.

Fakt, że Pismu Świętemu nadano tak wielkie znaczenie, nie oznaczał jednak, że [aby nauczanie było autorytatywne] jego słowa muszą być powtarzane literalnie. W wyniku (błędnego) zastosowania zasady sola Scriptura w pewnych kręgach Reformacji pojawiło się takie żądanie — jednak w księgach wyznaniowych jest ono całkowicie nieobecne. To, co zostało powiedziane w Biblii, znajduje się również u niektórych ojców Kościoła i zostało utrwalone w starożytnych wyznaniach wiary Kościoła. Oczywiście prawdą jest, że wyznania te czasem używają innych słów i odmiennych form wyrazu, ale mimo to zachowują sens Pisma Świętego. Luter uważał Skład Apostolski za objawione Słowo Boże, które wiernie zachowuje i streszcza Ewangelię zawartą w Piśmie. W Artykułach Szmalkaldzkich Luter bez zastrzeżeń utożsamiał się z „najważniejszymi artykułami Bożego Majestatu”, jak zostały one sformułowane w trzech najstarszych symbolach wiary. Zarówno Luter, jak i Melanchton identyfikowali się w ten sposób z nauką wczesnego Kościoła, ponieważ uważali ją za zgodną z Pismem Świętym. W tej kwestii nie było między dwoma reformatorami żadnych rozbieżności. Wręcz przeciwnie — obaj znajdowali pewną i trwałą podstawę dla kościelnej doktryny i zwiastowania w wyznaniach wiary wczesnego Kościoła. Ponieważ wyznania wiary postrzegano jako interpretację Pisma Świętego, Biblia stała się zarówno źródłem, jak i normą służącą do oceny prawowitej tradycji kościelnej. To, co było zgodne z Pismem, było przyjmowane; to, co nie było, zostawało odrzucane. Według luterańskich ksiąg wyznaniowych prawdziwą podstawą każdej prawowitej tradycji jest nic innego jak kościelna wykładnia Biblii.

To, co można uznać za autentyczną tradycję kościelną, musi dać się zweryfikować na podstawie Pisma Świętego. Tradycja nie może zawierać tez, które nie mają oparcia w Biblii. To właśnie ta zasada dała początek powiedzeniu: „artykuły wiary ustala Słowo Boże” (Artykuły Szmalkaldzkie II II 15) i tłumaczy krytyczne odrzucenie niektórych elementów wcześniejszego rozwoju doktryny. Jednym z najczęściej przywoływanych fragmentów biblijnych w tym kontekście były Dzieje Apostolskie 10,43, które mówią, że odpuszczenie grzechów, ze względu na Chrystusa, otrzymują wszyscy, którzy w Niego wierzą. To jednogłośne 'consensus prophetarum' [konsensus proroków] jest takie samo jak zgodna opinia Kościoła i ma większą wagę niż wszystkie przeciwstawne nauki późniejszych teologów. W ujęciu negatywnym zasada ta oznacza krytykę zarówno poszczególnych osób, jak i poglądów. Standardowe rozróżnienie w nauce o pokucie między dwoma rodzajami skruchy — contritio i attritio [żal doskonały i żal niedoskonały] — a także nauki o zadośćuczynieniu, czyśćcu i opus operatum, są sprzeczne z Pismem Świętym. Jednak to odwołanie do Pisma w żadnym wypadku nie oznacza żądania, by powtarzać jego sformułowania dosłownie. Księgi wyznaniowe również używają pojęć, których nie znajdziemy bezpośrednio w Biblii, ale które są zgodne z jej przesłaniem. To samo dotyczy sformułowań obecnych w starożytnych symbolach wiary Kościoła. (...)

Przekonanie o istocie zwiastowania Kościoła nadaje tradycji pewne znaczenie również w odniesieniu do wykładni Pisma Świętego. Pismo nie pełni więc jedynie funkcji krytycznej wobec tradycji; tradycja posiada również pewną wagę jako przewodnik dla Kościoła w jego własnej interpretacji Pisma. Aby uzasadnić, że księgi wyznaniowe nie wprowadziły żadnych nowości, istotne było odwoływanie się do wypowiedzi ojców Kościoła. Innymi słowy, istnieje pewna ciągłość — linia biegnąca od Pisma do późniejszej tradycji; ale także w drugą stronę — wychodząc od tradycji, można również odnaleźć drogę prowadzącą z powrotem do Pisma Świętego. W teologicznych sporach XVI wieku starożytne wyznania wiary służyły jako przewodniki w odczytywaniu Biblii. Luter i Melanchton akceptowali interpretacje biblijne, które potwierdzały dogmat o Trójcy Świętej, natomiast te, które temu zaprzeczały, były odrzucane jako błędne.

To, że Luter świadomie obrał kierunek przeciwny wobec radykalnego skrzydła Reformacji, widać wyraźnie w jego liście na temat ponownego chrztu, napisanym w 1528 roku. Wskazywał tam, że każda herezja ma swoje źródło w zaprzeczeniu drugiemu artykułowi Składu Apostolskiego, który przedstawia Chrystusa jako prawdziwego człowieka i prawdziwego Boga. Melanchton również podtrzymywał przekonanie, że starożytne wyznania wiary mogą służyć jako przewodniki prowadzące z powrotem do Pisma Świętego. Jednak ta łącząca linia nie jest nieprzerwana, nawet w pierwszych pięciu wiekach istnienia Kościoła. Prawda objawia się raczej w rozproszonych punktach, objaśnianych przez poszczególnych teologów, przy czym Pismo Święte zawsze pozostaje najwyższą normą. Autentyczność tego, co Kościół głosi dziś, zależy od rzeczywistej zgodności z tym, co Kościół głosił we wszystkich epokach przez tych, którzy właściwie pojęli sens Pisma Świętego.


Tłumaczenie i redakcja: Grzegorz Żarnecki
Dobór fragmentów zaczęrpnięty ze strony internetowej https://www.angelfire.com/ny4/djw/lutherantheology.fagerberg.html [dostęp 11.05.2025].

 

Szukaj

Opracowania i artykuły

Czytelnia

DIDACHE

"DUCH A LITERA" - WSTĘP.

 "DUCH A LITERA" - TREŚĆ.

"KOŚCIÓŁ WYSOKI".

"MARIOLOGIA LUTERAŃSKA".

Portal Konfesyjni Luteranie

Portal „Konfesyjni” został założony z inicjatywy wiernych Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w R.P. celem kultywowania czystości i prostoty wykładni Słowa Bożego zawartej w Księgach Symbolicznych a także rozbudzenia zachwytu nad starochrześcijańskimi korzeniami naszej liturgii, która wraz z sakramentem Wieczerzy Pańskiej, stanowi centrum religijnego życia Chrześcijan wyznania Ewangelicko - Augsburskiego.