Celem niniejszego artykułu nie jest naukowa refleksja czy szerokie studium zagadnienia, ale osobista refleksja na temat pojmowania Chrztu Świętego i jego skuteczności. Skąd taka problematyka? Obserwując Kościół Ewangelicko-Augsburski w Polsce można odnieść wrażenie, że wśród części wiernych panują dwa błędne przeciwstawne twierdzenia dotyczące chrztu. Jedna z grup, nazwijmy ją tradycyjną, twierdzi, że skoro jest ochrzczona to znaczy, że na pewno będzie zbawiona, a druga grupa, dla odróżnienia nazwijmy ją przebudzeniową, uważa, że chrzest nie przynosi skutków zbawczych, a decydujący jest moment nawrócenia w wieku świadomym, kiedy to człowiek wiarą chwyta się obietnicy zbawienia w męce i śmierci Jezusa Chrystusa. Jestem zdania, że oba poglądy są błędne, ale także zawierają osobno elementy, których brakuje stronie przeciwnej tzn. tradycyjnym brak myślenia o pokucie po chrzcie, a przebudzeniowym brak myślenia o chrzcie jako o nowonarodzeniu. Stąd jestem zdania, że dużą część winy ponosi brak świadomości co tak naprawdę naucza o chrzcie Mały Katechizm ks. dr Marcina Lutra.
W moim przekonaniu tradycyjni bardzo głęboko zapomnieli o drugim i ostatnim punkcie wyjaśnienia sakramentu Chrztu Świętego, gdzie tak napisano:
"Po drugie
Co daje lub co sprawia Chrzest? Odpowiedź.
Sprawia odpuszczenie grzechów, wybawia od śmierci i diabła, i daje zbawienie wieczne wszystkim, którzy wierzą w to, co mówią słowa i obietnice Boże.
Któreż to są słowa i obietnice Boże? Odpowiedź.
Słowa Pana naszego Jezusa Chrystusa, zapisane w ostatnim rozdziale Marka: "Kto uwierzy i ochrzczony zostanie będzie zbawiony, ale kto nie uwierzy, będzie potępiony".
...
Po czwarte
Co więc znaczy takie chrzczenie wodą? Odpowiedź.
Znaczy to, że stary Adam w nas przez codzienny żal i pokutę ma być utopiony, i umrzeć ze wszystkimi grzechami, i złymi pożądliwościami, natomiast ma codziennie wyłaniać się i powstawać nowy człowiek, który by w sprawiedliwości i czystości żył wiecznie przed Bogiem.
Gdzie to jest napisane? Odpowiedź.
Paweł święty do Rzymian w rozdziale szóstym powiada: "Pogrzebani tedy jesteśmy wraz z Nim przez chrzest w śmierć, abyśmy jak Chrystus wskrzeszony został z martwych przez chwałę Ojca, tak i my nowe życie prowadzili"." 1
Tradycyjni zapomnieli w swojej fałszywej pewności, że do skuteczności Chrztu Świętego nie wystarczy sam fakt obmycia wodą, ale jest niezbędna wiara. Wiara, którą Duch Święty wzbudza w ochrzczonym niestety nie trwa wiecznie, nie z winy Ducha, ale przez nieposłuszeństwo ochrzczonego. Dlatego tak istotny jest codzienny żal i pokuta, w których chrześcijanin na nowo chwyta się wiarą obietnic Bożych zawartych w chrzcie i z pomocą Ducha prowadzi nowe życie. Nie można się łudzić, że bez wiary ktokolwiek może chwycić i utrzymać się przy Bożej łasce. Nie można wciąż wmawiać sobie jak Żydzi w czasach Pana Jezusa, że jesteśmy częścią ludu Bożego przez chrzest i z samej wykonanej czynności musimy automatycznie znaleźć się w niebie, jak gdyby nie było możliwe po chrzcie zejście z drogi Bożej i życie w grzechu. Spójrzmy na Salomona. Czy nie wspaniale zaczynał swoje życie z Bogiem? Czy Bóg nie obdarzył go licznymi błogosławieństwami? Jednak serce Salomona odpadło od Pana i zwróciło się w stronę bożków pogańskich. Czy Dawid gdy upadł i wdał się w romans z Batszebą, po czym zamordował jej męża, wystawiając go w pierwszym szeregu aby zginął, nie potrzebował pokuty? Czy Bóg tolerował to? Nie. Posłał do niego proroka, który w przypowieści wskazał mu na jego winę i Dawid poruszony tym faktem pokutował, tj. wyznał swoją grzeszność, nie zataił swojej bezbożności, ale stanął przed Bogiem w prawdzie i wołał do Niego o litość i łaskę. Mógł przecież powiedzieć, że Pan wybrał i namaścił go na króla nad Izraelem i z faktu przynależności do Bożego ludu Bóg będzie z Nim dalej, więcej jeszcze, mógł mówić jak to Bóg ochraniał go w czasach gdy był prześladowany. Jednak Bóg nie oczekuje tego, że będziemy Jego wierzącą własnością tylko krótki okres w naszym życiu, gdzieś w przeszłości, On chce abyśmy byli Jego wierzącą własnością także teraz i w przyszłości. Księga Ezechiela w rozdziale 18 w wersie 24 mówi takie słowa: "A gdy sprawiedliwy odwróci się od swojej sprawiedliwości i popełnia bezprawie, i czyni wszystkie te ohydne rzeczy, których się dopuszcza się bezbożny, czy ma żyć? Nie będzie mu się przypominało tych wszystkich sprawiedliwych czynów, które spełnił; z powodu niewierności, której się dopuścił, i z powodu swojego grzechu, który popełnił, umrze!" 2 Nie ma więc wątpliwości, że gdy raz ochrzczeni schodzimy z dróg posłuszeństwa wobec naszego Boga, gdy zaufanie pokładamy nie w Bogu, a w stworzeniu, to jesteśmy na drodze śmierci i wiecznej zagłady. Prawdziwą pewność zbawienia możemy posiadać wtedy gdy wiarą uchwyceni jesteśmy obietnic chrztu, obietnicy odpuszczenia grzechów przez krzyżową mękę i śmierć Jezusa. To jest istotne. Gdyż bez tej wiary chrzest w niczym nie pomoże, więcej, będzie przyczyną surowszego wyroku. Chrzest nie jest zakończeniem życia chrześcijańskiego, ale jego początkiem. Dobry start jeszcze nie gwarantuje dotarcia do mety. Trzeba w tej ufności, ufności w Boże zbawienie, wytrwać. Tylko ci, którzy w chwili śmierci będą znalezieni jako wierzący w zbawienie w Chrystusie, będą mogli wejść do niebios. Słowa, które cytuje Luter z Ewangelii Marka, nie pozostawiają złudzeń – Ci, którzy nie uwierzą, nie zostaną zbawieni, nawet gdyby byli ochrzczeni. Oczekując nadejścia Jezusa Chrystusa w chwale, mamy się okazać przygotowani na Jego przyjście. Nie może nam zabraknąć wiary, to dzięki niej chwytamy się łaski Bożej okazanej na krzyżu, a którą Bóg nam ofiarował w chrzcie, ale jeżeli nie wierzymy, nie oznacza to, że Bóg zawiódł i chrzest jest nieważny. Chrzest jest ważny, ale jest pozbawiony skuteczności, bo nie ma wiary, która by uczyniła z niego pożytek. Możemy zobrazować to następującym przykładem. Wyobraźmy sobie, że matka wyjeżdża na kilka dni w delegację i zostawia swojego syna samego w domu z wielkim słoikiem pełnym rosołu. Słoik jest zakręcony, matka instruuje dziecko jak ma go otwierać i wyjeżdża. Następnego dnia syn czuje się głodny i idzie po słoik, musi go otworzyć, ale nie otwiera go, ciesząc się z pożywnego posiłku, ale nie otwierając słoika i nie zjadając zawartości. Po powrocie z delegacji matka zastaje swoje dziecko zupełnie wygłodniałe z pełnym słoikiem stojącym obok. Czy zawiódł słoik czy dziecko? Dziecko, ponieważ nie skorzystało z daru swojej matki. Podobni do tego chłopca będą ci, którzy mają chrzest, a nie mają wiary.
Przebudzeniowym także należy przypomnieć Mały Katechizm i jego drugi i trzeci punkt dotyczący Chrztu Świętego:
"Po drugie
Co daje lub co sprawia Chrzest? Odpowiedź.
Sprawia odpuszczenie grzechów, wybawia od śmierci i diabła, i daje zbawienie wieczne wszystkim, którzy wierzą w to, co mówią słowa i obietnice Boże.
Któreż to są słowa i obietnice Boże? Odpowiedź.
Słowa Pana naszego Jezusa Chrystusa, zapisane w ostatnim rozdziale Marka: "Kto uwierzy i ochrzczony zostanie będzie zbawiony, ale kto nie uwierzy, będzie potępiony".
Po trzecie
Jak może woda tak wielkie rzeczy czynić? Odpowiedź.
Woda wprawdzie tego nie czyni, ale Słowo Boże, które jest z wodą i przy wodzie, tudzież wiara, ufająca temu Słowu Bożemu połączonemu z wodą, gdyż bez Słowa Bożego woda jest tylko wodą, a nie Chrztem, lecz połączona ze Słowem Bożym jest Chrztem, to jest wodą życia pełną łaski i kąpielą narodzenia się na nowo w Duchu Świętym, jak Święty Paweł mówi w Liście do Tytusa, w rozdziale trzecim: "Zbawił nas nie dla uczynków sprawiedliwości, które spełniliśmy, lecz dla miłosierdzia swego przez kąpiel odrodzenia oraz odnowienie przez Ducha Świętego, którego wylał na nas obficie przez Jezusa Chrystusa, Zbawiciela naszego, abyśmy, usprawiedliwieni łaską jego, stali się dziedzicami żywota wiecznego, którego nadzieja nam przyświeca. Prawdziwa to mowa"." 3
Podstawowym problemem w tej grupie jest to, że nie uznają chrztu jako działającego odradzająco, wymyślając przeróżne, a czasem dziwne teorie na temat wersetów Pisma, które wskazują na chrzest jako odrodzenie. Jednym z koronnych przykładów jest właśnie zacytowany werset z Listu do Tytusa, o którym mówią, że to duchowa kąpiel i nie chodzi tutaj o chrzest. Podobnie czynią z nauką Jezusa o narodzeniu się na nowo z wody i z ducha, gdzie narodzenie się z wody interpretują jako narodzenie się z wód płodowych kobiety. Jednak prawdziwie spiżowym argumentem za mocą chrztu jest List do Efezjan, gdzie w wielkim porównaniu relacji Chrystusa do Kościoła i męża do żony w 5 rozdziale w wersetach od 25 do 27 tak napisano: "Mężowie, miłujcie żony swoje, jak Chrystus umiłował Kościół i wydał zań samego siebie, Aby go uświęcić, oczyściwszy go kąpielą wodną przez Słowo, Aby sam sobie przysposobić Kościół pełen chwały, bez zmazy lub skazy lub czegoś w tym rodzaju, ale żeby był święty i niepokalany."4 Tutaj już trudno znaleźć metaforę, gdyż Chrystus, wydając siebie samego za Kościół, oczyścił go aby był obmyty z win, święty, jak czytamy w wersecie 27, więc kąpiel wodna wyraźnie wskazuje na chrzest i nie ma sposobu aby uciec do innej interpretacji. Luterańska definicja chrztu jest niemal cytatem z tego Słowa, że chrzest to kąpiel wodna przez Słowo. Nie czyni tego obmycia sama woda, ale Słowo Boże, które sprawia dzieło swoje w chrzczonym i wzbudza w Nim wiarę, która chwyta się cudownych obietnic Słowa Bożego. W Liście do Rzymian w 10 rozdziale w 17 wersecie czytamy: "Wiara tedy jest ze słuchania, a słuchanie przez Słowo Chrystusowe."5 Jasno nas to poucza, że wiarę wzbudza Słowo, które jest słyszane, a w Liście Jakuba w 1 rozdziale w 18 wersie czytamy nawet więcej: "Gdy zechciał, zrodził nas przez Słowo prawdy, abyśmy byli niejako pierwszym zarodkiem jego stworzeń."6 Wskazuje to na suwerenność Bożego działania w kwestii udzielania wiary, dlatego też posądzenia jakoby dzieci chrzczone w naszych zborach były nieodrodzone mija się z prawdą. Zarzut, że dzieci wierzyć nie mogą, należy odstawić, ponieważ wiara nie wypływa z ludzkiej woli, a z Bożego działania. Ponadto w Piśmie Świętym znajdujemy ciekawe fragmenty dotyczące niemowląt, które dowodem bezpośrednim i ostatecznym nie są, ale są interesującą poszlaką godną zbadania. Mianowicie chodzi o zagadkowe Słowo z Ewangelii Mateusza z 21 rozdziału z wersetów 15 i 16: "Arcykapłani zaś i uczeni w Piśmie, widząc cuda, które czynił, i dzieci, które wołały w świątyni i mówiły: Hosanna Synowi Dawidowemu, oburzyli się I rzekli mu: Czy słyszysz, co one mówią? A Jezus mówi do nich: Tak jest; czy nigdy nie czytaliście: Z ust niemowląt i ssących zgotowałeś sobie chwałę?"7 Ta sytuacja jest ciekawa, ze względu na wspomniane przez Jezusa niemowlęta – skoro wśród takich wołana była chwała Bogu, to czy czyniły to bez wiary? Sądzę, że nie, ale jak pisałem powyżej, jest to raczej poszlaka i temat do głębokiego studiowania Słowa Bożego.
Podsumowując, możemy powiedzieć, że wraz z Chrztem Świętym stajemy się chrześcijanami i rozpoczynamy życie z Bogiem, ale także upadamy i potrzebujemy pokuty, prawdziwego żalu za grzechy i wyznania win przed Bogiem, a także wiary aby chwycić się obietnic Chrztu, które mówią o krzyżu i zastępczej śmierci Chrystusa za grzeszników. Być może ktoś z Was, Drodzy Czytelnicy, zastanawia się co więc znaczy wasze nawrócenie – oznacza właśnie pokutę, której potrzeba każdemu człowiekowi, który został ochrzczony.
1 - Mały katechizm, Marcin Luter w: Księgi Wyznaniowe Kościoła Luterańskiego Wydawnictwo Augustana 2011, wydanie III str. 49
2 - Biblia to jest Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu Towarzystwo Biblijne w Polsce, Warszawa str. 905
3 - Mały katechizm, Marcin Luter w: Księgi Wyznaniowe Kościoła Luterańskiego Wydawnictwo Augustana 2011, wydanie III str. 49
4 - Biblia to jest Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu Towarzystwo Biblijne w Polsce, Warszawa str. 1265
5 - Ibid. str. 1219
6 - Ibid. str. 1311
7 - Ibid. str. 1054