Kazanie na nabożeństwo w sobotę po Wszystkich Świętych – 4 listopada 2023
„Patrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec, że zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi. Dlatego świat nas nie zna, bo Jego nie zna. Umiłowani, teraz jesteśmy dziećmi Bożymi, ale jeszcze się nie objawiło, czym będziemy. Wiemy jednak, że gdy On się objawi, będziemy podobni do Niego, gdyż ujrzymy Go takim, jakim jest. A każdy, kto pokłada w Nim tę nadzieję, oczyszcza się, jak i On jest czysty”. (1 Jn, 3, 1-3)
W imieniu Jezusa Chrystusa
Kiedy studiowałem w seminarium, jeden z moich wykładowców zazwyczaj zapewniał nas, że nigdy nie będziemy głosić kazania do niewielkiej grupy ludzi. Powiedział nam, że podczas każdego nabożeństwa jesteśmy otoczeni przez miliardy aniołów, jak i niezliczonych świętych, z którymi mamy społeczność. Nabożeństwo, nieważne jak niewielu ludzi brałoby w nim udział, jest zapełnione wspaniałymi ludźmi Kościoła, którzy spotykają się z Kościołem walczącym ze złem na ziemi. Tak jak napisał autor listu do Hebrajczyków: „Lecz podeszliście do góry Syjon i do miasta Boga żywego, do niebiańskiego Jeruzalem i do niezliczonej rzeszy aniołów, na powszechne zebranie, do zgromadzenia pierworodnych, którzy są zapisani w niebie, do Boga, sędziego wszystkich, do duchów sprawiedliwych uczynionych doskonałymi” [Hbr 12,22n]. I my, Kościół na ziemi, jesteśmy we wspólnocie z nimi przez wiarę, którą wyznajemy. To jest świętowanie Wszystkich Świętych.
Kalendarz Kościoła jest zapełniony dniami, które zazwyczaj upamiętniają odejście świętego z tego świata i jego lub jej przyjście do nieba. Robimy to aby to podkreślić, że uczymy się od świętych, którzy odeszli przed nami. Pokazują nam zdecydowaną wiarę, nawet za cenę życia. I pokazują nam jak chrześcijanie w Kościele na ziemi powinni żyć w świecie pełnym grzechu. 1 listopada wszyscy ci święci są prezentem dla Kościoła. To pokazuje nam chrześcijan i sposób, w jaki żyli. A to nie dotyczy tylko tych świętych, których nie poznaliśmy osobiście – św. Jakuba, św. Jana, św. Ambrożego i Augustyna, Bernarda z Clairvaux (autora wielu znanych pieśni), tak i jak bardziej współczesnych – Marcina Lutra, Johannesa Mathesiusa, Martina Chemnitza i wielu innych. To obejmuje także Bożych Aniołów - Archanioła Gabriela, który zwiastował narodzenie Jezusa, św. Michała, archanioła i naszego patrona, który ochrania Kościół. Naprawdę, autor Listu do Hebrajczyków zachęca nas do znalezienia pocieszenia w tych świętych. „Lecz podeszliście (...) do niezliczonej rzeszy aniołów, na powszechne zebranie, do zgromadzenia pierworodnych, którzy są zapisani w niebie, do Boga, sędziego wszystkich, do duchów sprawiedliwych uczynionych doskonałymi”. Dzień Wszystkich Świętych to dar dla Kościoła, który ma wzmocnić wiarę i zachęcić nas do życia w niej.
Ale to się tam nie kończy. Jeżeli mówimy o świętych, których ciała zmarły i aniołach, którzy służą na rozkaz Chrystusa, pomijamy istotną część Kościoła. Pomijamy nas. Dzień Wszystkich Świętych ogłasza nam głośno i wyraźnie, że nie jesteśmy mniej świętymi; jesteśmy częścią zgromadzenia Pierworodnych. Jesteśmy w społeczności ze świętymi w niebie.
Teraz, jeśli jesteś do mnie podobny, to możesz się na chwilę zatrzymać. Święty? Ja? Jestem pewien, że macie takie same odczucia. Wszyscy mamy swoje słabości. Wszyscy mamy grzechy, o które wciąż i wciąż się potykamy. Zepsucie ludzkości i nas samych nie jest zakryte przed nami. Jest bardzo oczywiste. Jesteśmy grzesznikami. Ale dla grzeszników takich jak Ty i ja, zwiastowana jest Ewangelia Jezusa Chrystusa. Opowiada nam o cudzie, który cały czas się dzieje. Ten cud to fakt, że przez krew Jezusa Chrystusa i przez jego cierpienie i śmierć, jesteśmy obmyci z naszych grzechów i jesteśmy dziećmi Bożymi.
„Patrzcie, jaką miłość okazał nam Ojciec, że zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi”. Słowa tego tekstu przypominają mi o naszym statusie dzieci Bożych, jak i świętych, który nie jest zależny od naszych uczynków czy dobroci, czy tego jak my siebie widzimy, ale jest zależny od miłości Ojca do nas. Jesteśmy jego dziećmi. Jesteśmy jego świętymi. I nie jest to przyszła nadzieja, ale to jest prawda już teraz. To wydarzyło się, kiedy była zwiastowana Ewangelia Jezusa Chrystusa i uwierzyliśmy. W kazaniu na poprzednim nabożeństwie podkreślaliśmy, że łaska, wiara i usprawiedliwienie są wszystkie Bożymi darami. W ten sobotni wieczór idziemy jeden krok dalej. Jeśli łaska, wiara i usprawiedliwienie są dziełem Boga, to przez łaskę, wiarę i usprawiedliwienie jesteśmy jego Dziećmi.
Na całym świecie istnieje praktyka adopcji dzieci. I co wtedy się dzieje? Czy nie jest tak, że w wyniku adopcji dziecko bez rodziny staje się członkiem rodziny? Dziecko zyskuje nową tożsamość. Ma nowe prawa. Ma dostęp do jedzenia i picia w tym domu, do ciepła i wygodnego łóżka. Te dzieci stają się domownikami. W o ile większy sposób my staliśmy się członkami Bożej rodziny. To prawda, że Bóg stwarza nas wszystkich. Ale to również prawda, że tylko w Chrystusie stajemy się jego dziećmi. I przez ten dar bycia jego dziećmi mamy dostęp do błogosławieństw Bożej rodziny. W Chrzcie Świętym zostaliśmy pozbawieni naszego poprzedniego stylu życia. Ale także w Chrzcie Świętym, nowe życie, nowonarodzenie z wody i Ducha, czyni nas właśnie dziećmi Bożymi. I możemy to powiedzieć nawet bardziej wyraźnie, że jesteśmy Świętymi Boga.
Za każdym razem gdy podchodzimy do ołtarza żeby przyjąć Ciało i Krew Chrystusa, stoimy ramię w ramię ze wszystkimi, którzy odeszli przed nami. Dołączamy do śpiewania z aniołami i śpiewamy ich pieśń „Święty, Święty, Święty”. Ciało i krew Chrystusa jednoczy nas bardziej niż nasze oczy mogą to zobaczyć. Czyni nas częścią mistycznego ciała Chrystusa. A to Ciało obejmuje naszych bliskich, którzy poprzedzili nas w drodze do wieczności. Wszyscy, którzy odeszli przed nami – ojcowie i matki, bracia i siostry, ciotki i wujkowie, małżonkowie i dzieci, inne rodziny i przyjaciele – są zjednoczeni z nami przez Ciało i Krew Chrystusa. Chcesz być blisko ukochanej osoby, która zmarła? Podejdź przyjąć Sakrament, do zgromadzenia Pierworodnych. Tam Kościół jest prawdziwie powszechny, uniwersalny. Święci w niebie, aniołowie nad nami i pod nami, i Święci Boga wciąż chodzący po tej Ziemi są jednością przez Jezusa Chrystusa, którego jesteśmy mistycznym Ciałem. To wszystko to czysty dar, praca naszego Ojca, który posłał swojego Syna na ziemię, aby naprawić zepsutą ludzkość.
A dary Boże na tym się nie kończą! W naszym tekście św. Jan poucza nas: „Umiłowani, teraz jesteśmy dziećmi Bożymi, ale jeszcze się nie objawiło, czym będziemy. Wiemy jednak, że gdy On się objawi, będziemy podobni do Niego, gdyż ujrzymy Go takim, jakim jest.” Teraz jesteśmy simul iustus et peccator, jednocześnie świętymi i grzesznikami. Toczymy frustrującą bitwę. Podczas gdy wierzymy w Boże Słowo, że jesteśmy świętymi, wciąż zmagamy się ze słabościami naszego ciała. To może być naprawdę irytujące. Jesteśmy pełni grzechu, niepowodzeń i słabości. Ale jak św. Jan mówi nam, pewnego dnia będziemy jak On. Pomyśl o naszym zmartwychwstałym Panie. Jego Ciało było tak wspaniałe, że jego uczniowie na początku nawet go nie rozpoznali. Musiał zapewnić ich, że to On. Jaki Pan, takie Jego dzieci. My, kiedy umrzemy, także zostaniemy podniesieni z martwych, a żywi zostaną przemienieni we wspaniałe ciała, które nas oczekują. Będziemy tacy jak On.
Czy nie przytłacza Cię radość i oczekiwanie na to? Nadchodzi dzień, kiedy nasze ciała zostaną przemienione i nie będzie już więcej grzechu. Nie będzie choroby. Nie będzie więcej podziałów i kłótni. Nie będzie już nienawiści ani niechęci. Będziemy żyć ze wszystkimi świętymi w niebiańskim zgromadzeniu. Grzech zostanie ostatecznie pokonany i odrzucony. A życie wieczne, którym jest Chrystus, będzie nam dane jako wieczny dar. Wtedy będzie czas, w którym wejdziemy w pełnię bycia dziećmi Bożymi. Dlatego też możemy położyć ciała naszych bliskich w grobie z pewnością i ufnością. Wszyscy, którzy umarli w wierze zostaną cudownie podniesieni i dołączą do nas w niebie.
W końcu, słyszymy św. Jana, który naucza nas jeszcze jeden raz: „A każdy, kto pokłada w Nim tę nadzieję, oczyszcza się, jak i On jest czysty”. To święto przypomina nam aby mieć nadzieję w Chrystusie. Bez Chrystusa nie ma świętych. Ale w Chrystusie, nawet najpodlejszy grzesznik staje się dzieckiem Bożym, członkiem Bożej rodziny. A to obejmuje Ciebie i mnie. Kiedy rodziny spotykają się razem, zazwyczaj robią przerwę na zdjęcie (przynajmniej moja żona zawsze robi takie zdjęcie). To daje nam obrazy, które później poruszają nas w naszych sercach. Ale nic, nawet śmierć, nie powstrzyma nas od bycia rodziną. Jest to nawet większa prawda dla tych, którzy wyznają Chrystusa w tym świecie i którzy są wciąż częścią Bożej rodziny. Jesteśmy jednością z nimi przez wiarę w Jezusa.
Więc zatrzymaj się dzisiaj i popatrz na rodzinne zdjęcie Kościoła. Zobaczysz wielkich mężczyzn i kobiety wiary, ludzi, którzy chętniej zginęliby niż porzucili wiarę w Chrystusa. Zobaczysz misjonarzy i ewangelistów, którzy zabierali Słowo Boże do dalekich krain. Zobaczysz teologów i naukowców, których pisma tłumaczyły głębokie tajemnice naszego zbawienia. Zobaczysz ludzi, których nazwisk świat nie może zapomnieć. Ale pośród nich jesteś Ty. Ten sam Chrystus, który zbawił ich zbawił też Ciebie. Teraz jesteś dzieckiem Boga. I my nimi jesteśmy. Amen.